Witamy na oficjalnej stronie Marka Gałązki close ×
+

Sesja demo do nowej płyty w Hertz Studio5

5 października odbyła się sesja solo demo 15 piosenek do nowej płyty „Pistolet w dłoni ojca” w Hertz Studio braci Wisławskich w Białymstoku. Znakomita atmosfera, świetne studio, bardzo zacni realizatorzy Sławek i Wojtek prorokują dobry materiał na płytę, która powinna się ukazać na jesieni przyszłego roku. Zdjęcie0174 Zdjęcie0173 Zdjęcie0169 Zdjęcie0168 Zdjęcie0172 Zdjęcie0171 Zdjęcie0170.

Share : facebooktwittergoogle plus


Nowa płyta – reedycja słynnej kasety z 1985 r. z Teatru Adekwatnego

24 lipca 2015 roku w 36 rocznicę śmierci Edwarda Stachury ukazała się reedycja kasety koncertu z Teatru Adekwatnego z 1985 r. w formie CD -Audio. Te koncerty miały swoją odsłonę raz w m-cu w Teatrze przy ul. Brzozowej w Warszawie od 1982 do 85 r., a znany krytyk i teoretyk teatru Roman Pawłowski napisał onegdaj, że po licealnych zadymach na Placu Zamkowym w stanie wojennym chodzili na Gałązkę, czyli v-ce Stachurę (bardzo to miłe). Zapraszam do zakupu przez internet, lub po koncertach tych, którzy pamiętają, albo chcą sobie, lub komuś przypomnieć tego mojego Stachurę. Proszę, tylko przysłać na mój e-mail: marek@galazka.pl zamówienie wraz z potencjalną dedykacją. Seria jest limitowana i wydana przez moją Fundację Po Drodze, która wspomagać ma polskich twórców i artystów w potrzebie. Reszta szczegółów w e-mailach. Zapraszam.

Zdjęcie użytkownika Marek Gałązka.
Zdjęcie użytkownika Marek Gałązka.
Zdjęcie użytkownika Marek Gałązka.
Zdjęcie użytkownika Marek Gałązka.
Share : facebooktwittergoogle plus

Kolejny Wiatrak w Grądzkich. 20 lecie Wietrznych Spotkań u Kasi I Zygi

18 lipca tradycyjnie gdzieś ok. 20.00, 20 WIATRAK w Wiatraku Kasi i Zygi Waraksów. Grają Ci, którzy mieli największy wpływ na niepowtarzalną atmosferę i poniekąd rozpoczynali ten cały wietrzny wir przy holenderskim wiatraku w Grądzkich Wlk. ; m.in. gospodarze: Kasia Zyga i Antoś Waraksowie, Prajaszczur polskiej pieśni autorskiej Andrzej Garczarek z Mirkiem Kozakiem, Adaś Andryszczyk pewnie nie omieszka zrobić duetu z Kaśką Możejko małżonko, z którą podbijał YAPY i inne MORDY, no i moja skromna osoba; Marek Gałązka solo, chociaż obiecuję w końcówce małego przekroju swojej twórczości od Stachury do kultury zagrać z młodzieżą, co by pokazać, żem nie taki stary, a i energia takoż jeszcze i kondycja jest. Zresztą z tego co wiem, to wszyscy wykonawcy przygotowują takie specjalne siurpryzy. Takoż więc 18 lipca kierunek Grądzkie WIATRAK.

Share : facebooktwittergoogle plus

Marek Gałązka w Koninie

Stachura Gałązki

Stachura człowieka szczęśliwego

Stachura, galernik wrażliwości, nawet w listach do opieki społecznej nie przestawał być poetą. Prosząc o zapomogę, argumentował: „…przecież i mnie trochę czułości się należy”. Wrażliwość, która dla niego stała się źródłem szaleństwa, dała światu poezję mężną, choć tak subtelną i czułą. Jak ów list o wsparcie głodnego poety? W Morzysławiu wyśpiewał ją bard, jeden z najlepszych interpretatorów Stachury w kraju – Marek Gałązka.

Artysta z Suwałk, Olecka, Sopotu, Wrocławia, inicjujący wiele interesujących muzycznych i plastycznych projektów to Stachurowy „niespokojny duch”. Głód życia, głód sztuki można czytać między wierszami jego artystycznej biografii. Zapowiadająca jego występ w morzysławskiej świątyni, Anna Wysocka, przypomniała, że jego koncert jest 49 z cyklu wydarzeniem, organizowanym w ramach projektu „Trzeźwienie przez kulturę”. Recitale znamienitych artystów, których niekoniecznie można oglądać na pierwszych stronach gazet, są tu organizowane od 5 lat. Tak się złożyło, że był to równie ważny czas dla Marka Gałązki, który podjął wtedy walkę o siebie i tym chętniej przyjął zaproszenie do Konina.

„Prowadzi mnie tam anioł po niebie” – to cytat z jego najnowszej płyty „Autorsong”, którą wydał niedawno (i piosenki pod tym samym tytułem, 2012). Posiłkując się nim, Wysocka stwierdziła: – Ten sam anioł przyprowadził do go nas. Powiedziała także: – Marek Gałązka to artysta rozmiłowany w dykcji, akcencie, literaturze, poezji polskiej, perfekcjonista w każdym calu, który nie lubi, gdy klasyfikuje się go w nurcie tzw. ‘poezji śpiewanej’. Przytoczyła jeszcze fragment recenzji jego nowego krążka (aranżacje rozpisał Ryszard Tymon Tymański, niezwykłą oprawę plastyczną stworzyła Walentyna Szoba) autorstwa Tomasza Klauzy z „Dziennika Teatralnego” w Katowicach: Marek Gałązka przemówił w pełni własnym głosem. „Autorsong” jest opowieścią człowieka szczęśliwego, zadowolonego z życia, spełnionego zarówno w sferze osobistej, jak i zawodowej. Myślę, że w tym przypadku bez obaw można utożsamiać podmiot liryczny piosenek z ich autorem.  W niemal każdej piosence mówi się o miłości. Marek Gałązka prostym językiem opowiada o najbardziej podstawowych sprawach. 

Po tych zapowiedziach, Gałązka poczuł się co najmniej jak… w San Remo. Utwory Stachury wykonuje od 1971 roku. – Nie można żyć bez miłości, przyjaźni i bez wiary. To sedno jego przekazu – powiedział. W jego własnej twórczości można znaleźć sporo cytatów z biblijnych Psalmów, które uwielbia. Są dla niego otuchą i drogowskazem, podobnie jak „Nie brookliński most”, „Biała lokomotywa”, „Życie to nie teatr” i inne poezje Stachury, które uczynił jak pisze krytyka – ‘Gałązkowymi’ i wykonał przed naszą publicznością (w 2010 ukazał się 3-płytowy album zatytułowany „Ballady Edwarda Stachury śpiewa Marek Gałązka”; artysta opatrzył go takim oto przekazem: To wielka rzecz, Sted, być z Tobą w drodze). W programie konińskiego recitalu znalazły się również wykonania z autorskiej płyty, o której wspominamy wyżej.

Jak się okazuje, „niespokojny duch” ma więcej związków z Koninem. W 1993 roku chętnych do udziału w przesłuchaniach do festiwalu piosenki (dziś Międzynarodowy Dziecięcy Festiwal Piosenki i Tańca) było tak wielu, że jurorzy prowadzili je również w kraju. I tak dziecięce wydarzenie zawędrowało do… Olecka, gdzie pracował wówczas Marek Gałązka, prowadząc przy tamtejszym ośrodku kultury dedykowany twórczości Edwarda Stachury – Klub „U Potęgowej”. Do miłego spotkania pod kościołem św. Wojciecha doszło więc przed jego recitalem, gdzie artysta po latach serdecznie witał się z konińskim filmowcem, Andrzejem Mosiem. Obecnym w 1993 roku w Olecku.

Anna Wysocka zapowiedziała również, że 50., jubileuszowy koncert w ramach „Trzeźwienia przez kulturę” odbędzie się w nowym sezonie artystycznym – w ostatnią niedzielę września. Przypomnijmy, że wydarzenie jest współorganizowane dzięki współpracy z samorządem lokalnym, Konińskim Domem Kultury oraz dzięki przychylności proboszcza – księdza dr. Józefa Wysockiego. Wspólnie z Anną Wysocką koncerty organizuje ks. Paweł Śmigiel – diecezjalny duszpasterz trzeźwości. Oboje koordynują inne muzyczne wydarzenie pod nazwą Tryptyk zaduszkowy: „Nie wszystek umrę…” , które odbywa się w Morzysławiu cyklicznie w weekend po Wszystkich Świętych. W świątyni, która obchodziła niedawno 600-lecie istnienia, gości również Festiwal „Muzycznie przestrzenie”. Dodajmy, że w jej akustycznych murach płytę na żywo nagrali Vadim Brodski i Roman Perucki – wirtuozi skrzypiec i organów („Meditationes”, 2011).

W Morzysławiu w ramach trzeźwościowych koncertów wystąpili między innymi: Jerzy Filar, Jorgos Skolias, Alicja Majewska, Anna Chodakowska, Stanisława Celińska, Folk Kapela Góralska Hora, Kajetan Matczuk, Halina Kunicka, zespół Bez Jacka, Jerzy Zelnik, Anna Treter, Andrzej Rybiński – a 21 czerwca br. – Stachurowy bard, Marek Gałązka

Share : facebooktwittergoogle plus

LEGA FEST KONCERT Z oleckim LEGARYTMAMI

Spora frajda zagrać z własnymi synami i ich rówieśnikami, tym bardziej, ze opromienieni sukcesami na Festiwalach i Przeglądach są w świetnej formie, a poza tym przyjemność gdy młodzi z szacunkiem odnoszą się do starego hipisowskiego grajka. Będzie naprawdę ostro. Już jutro 26.06.2015 r. epokowe wydarzenie o godz. 20.00 Legarytmy i Goście wśród nich i ja na słynnej z innych rzeczy Skoczni nad Jeziorem Olecko Wielkie.

Share : facebooktwittergoogle plus

1 5 6 7 8 9 11
Przejdź do paska narzędzi